poniedziałek, 23 lipca 2012

Rozdizał 3


- Widziałam Mat’a.  – powiedziałam
- Gdzie? – zapytała Ellen
- Wchodził do New Yorker’a
- Jesteś pewna, że to on?
- Tak. Wszędzie poznam tego skurwysyna. Proszę wracajmy.
- Dobra skoro jesteś pewna to wracamy.
Poszłyśmy do samochodu i pojechałyśmy do mnie.
- Jak ten skurwiel mógł tam przyjść. – zaczęłam krzyczeć gdy weszłam do domu
- Nie chcę go Bronic, ale on może robić co chce. – powiedziała Ellen
- No właśnie. Może. Dlaczego? Dlaczego go nie zamknęli? – zaczęłam płakać
- Co się stało? – zapytała mama schodząc z góry
- Ems widziała Mat’a w galerii. – wyjaśniła Ellen
- Kochanie nic ci nie jest? Czy n cie widział? – pytała mama
-  Nie wiem. Mam nadzieję, że nie. Minął rok i musiałam  go zobaczyć. Wszystko mi się przypomniało. Nie chcę go więcej widzieć.
- Nie zobaczysz. Za tydzień nas już tu nie będzie. – pocieszała mnie Ell
- Mamo czy ty nie miałaś iść do cioci?
- Nie zostawię cie w takim stanie.
- Dam sobie radę. Dawno nie widziałaś się z ciocia.
- Ja z nią zostanę. Może pani iść.
Mama poszła do cieci. Ja byłam tak wkurzona, że miałam ochotę tam wrócić i mu coś zrobić. Jak on mógł tam przyjść. Wiedział, że w każdą sobotę chodziłam z Ellen na zakupy do centrum. Ell próbowała mnie uspokoić i zaproponowała obejrzenie jakiegoś filmu. Zgodziłam się. Ell poszła wybierać film a ja poszłam po lody i dwie łyżki. Ell wybrała ‘Szansę na sukces”. Ten film zawsze poprawiał mi humor. Mimo tego, że znałam go na pamięć zawsze jak go oglądałam moja uwaga była zwrócona tylko i wyłącznie na niego. Nic  innego mnie nie interesowało.
- Telefon ci dzwoni – powiedziała Ell – Emily jesteś tam? – machnęła mi dłonią przed oczami
- Co? –otrząsnęłam się
- Chris dzwoni.
- Hej kochanie. – powiedziałam do słuchawki – Kiedy wracasz?
- No właśnie w tym problem. Miałem wracać jutro, ale nie chcą mnie wypuścić i będę dopiero na rozdanie świadectw.
- Czyli nie będzie cie na meczu?
- Przykro mi, ale nie mogę. Muszę kończyć mamy trening. Kocham cie i tęsknie. Pa
- Pa – rozłączyłam się
- Co chciał
- Powiedział, ze przyjedzie dopiero w piątek i nie będzie go na meczu.
- Szkoda. A powiedziałaś mu o przeprowadzce?
- Nie. Nie chce o tym gadać przez telefon. A po za tym …
- A po za tym co ?
- Chyba z nim zerwę
- Dlaczego? Jesteście razem ponad dwa lata.
- Od kiedy wyjechał i już go nie widuje moje uczucia do niego są coraz słabsze. On pewnie ma tak samo. A teraz gdy ja się przeprowadzam do Londynu nasz związek nie będzie miał sensu. Przecież wiesz co myślę o związkach na odległość.
- Szkoda, że tak uważasz. Byliście świetną parą. Jednak decyzja należy do ciebie. A kiedy mu o tym powiesz?
- W piątek
- Przed czy po balu?
- Przed. Powiem mu od razu jak się spotkamy.
- Mam nadzieje, ze nie będziesz tego żałować.
- Ja też, ale pewnie w Londynie kogoś poznam i zapomnę o tym co nas łączyło. Koniec o mnie. Oglądamy dalej.
Film skończyliśmy oglądać przed 22. Zrobiłyśmy się głodne, więc zamówiłyśmy pizze. Na szczęście niedaleko mnie jest pizzeria czynna do 23. Gdy dostarczono nam pizze zjadłyśmy ją, umyłyśmy się i poszłyśmy spać.



Podoba się?

7 komentarzy:

  1. faaaaaaajne :3
    czekam na next. :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Opowiadanie muszę przyznać, że mi się podoba :) Jestem ciekawa w jaki sposób dziewczyny poznają chłopców, także na pewno będę czytała następne rozdziały.

    Zapraszam do mnie http://klaudiaaishh.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na ciąg dalszy
    ~martix300

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny, naprawdę fajnie piszesz, pisz dłuższe rozdziały jeżeli możesz, pozdrawiam i zapraszam do mnie
    ~Vivien
    httP://theendoftheendwithend.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kliknij w literkę "V" przy avatarze, bo podałam błędny link:)

      Usuń