poniedziałek, 16 lipca 2012

Rozdział 1


Po 7 godzinach spędzonych w szkole w końcu wracam do domu. Na szczęście za tydzień zaczynają się wakacje. Zaparkowałam na podjeździe i poszłam do domu.
- Wróciłam - krzyknęłam otwierając drzwi
- Cześć córciu – powiedziała mama – zaraz będzie obiad
- A kiedy wraca ALex?
- Za 2 tygodnie
- Takiej to dobrze. Poleciała sobie na miesiąc do Hiszpanii i niczym się nie przejmuje
- Też możesz lecieć jak chcesz
- Może jak będą wakacje.
Poszłam do swojego pokoju się przebrać i zeszłam na obiad.  Mama zachowywała się dziwnie. Może chodzi o Daniel’a. Lubiłam go, ale czasami mnie wkurzał . Jednak liczyło się dla mnie to, że ona jest z nim szczęśliwa. W końcu nie wytrzymałam i zapytałam.
- Mamo coś się stało?
- Nic. A co miał osie stać?
- Nie wiem jakoś tak dziwnie się zachowujesz.
- Naprawdę nic się nie stało.
- Mamo znam cie i widzę, ze coś ukrywasz.
- No okey, to miało poczekać do wieczora, ale skoro tak wypytujesz to mam coś dla ciebie.
- Co to takiego?
- Dziś przyszedł list z tej szkoły tanecznej.
- I co dostałam się?
- Nie wiem zobacz – podała mi białą kopertę
Byłam strasznie ciekawa czy mnie przyjęli, ale bałam się otworzyć kopertę. Z drugiej strony bałam się, ze przyjmą mnie a Ellen nie lud odwrotnie. Co by w tedy było. Przecież zgłosiłyśmy się razem, tańczymy razem i chcemy tańczyć razem. Co ma być to będzie. Otwieram.
- Dostałam się! Dostałam – krzyczałam
- Gratulacje córciu – mama mnie przytuliła
- Już za 2 miesiące będę chodziła do szkoły tanecznej i to w Londynie. Tam jest tyle sklepów z ciuchami.
- Wiem, ze lubisz zakupy, ale lepiej zadzwoń do Ellen
- Już idę
Poszłam po telefon i zadzwoniłam do niej. Ona też się dostała. Musiałyśmy wszystko obgadać, więc gadałyśmy jakieś 2 godziny. Oczywiście nie tylko o tym. Gdy skończyłyśmy zeszłam na dół. 
- A gdzie będziecie mieszkały? – zapytała mama
- U taty i Luc’a
- Rozmawiałaś z nim o tym? Jeśli się nie zgodzi to co wtedy?
- Jeszcze nie. Jeśli się nie zgodzi to wynajmiemy mieszkanie
- Dobrze. A co z psem? Zostaje tu ?
- Nie Larry’ego zabieram ze sobą. Nie zostawię go tu. Będzie tęsknił
- A jak ty chcesz go tam zabrać?
- Przecież są samolotu z przewozem dla zwierząt.
- A no tak.
- Idę z nim na spacer i przy okazji zadzwonię do taty.
Wzięłam sycz i zaczepiłam psa. Poszłam z nim do parku. Zadzwoniłam do taty i wszystko mu opowiedziałam. Zgodził się, żebym razem z Ell  zamieszkała u niego. Od razu zadzwoniłam do Ellen i jej o tym powiedziałam. W parku spędziłam  3 godziny. Gdy wróciłam do domu poszłam wziąć prysznic. Wyszłam z łazienki i usiadłam na łóżku z laptopem. Weszłam na TT, fb i portale plotkowe. Po jakiejś godzinie poszłam spać.  


 Jest rozdział pierwszy. Piszcie czy sie podobał.

5 komentarzy:

  1. mi się podoba, świetnie się zapowiada:D zgaduję, że pojawią się członkowie 1D bo szkoła w Londynie . czekam na NN.<3

    serdecznie zapraszam do siebie ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha pies Larry :D to jakoś specjalnie? :p Ale świetne opowiadanie <3 Czekam na następny rozdział! ;> <3
    /Mrs.Malik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie to nie jest specjalnie. Jakieś 3 lata temu chciałam nazwać tak kota i dlatego tak nazwałam psa w opowiadaniu :)

      Usuń